właśńie wróciłam z gdańska... nie, nie, to nie jest żadne uzależnienie od kompa, po prostu sprawdzam najnoowsze doniesienia... w gd. było ok... no, może nawet trochę lepiej, bo był tam Wiktor :)... ale w szczegóły bawić się nie będę... tyle na dziś... jestem zmęczona... jak się trochę zregeneruję, to coś mądrzejszego wymyślę...
Dodaj komentarz