lip 24 2005

:)


Komentarze: 4

świeżo obudzona, daję znak życia, że się nie utopiłam, ani w strugach deszczu ani w jeziorze (czy też rzece albo zbiorniku sztucznym - kwestia nie została rozstrzygnięta). wróciła dość wcześnie. (znowu upewniłam się, jak trudno jest mężczyznom niektórym coś wytłumaczyć :). stąd było zanoszenie mnie na trawiasty "parkiet". i zatrzymywanie na nim przez dłuższy czas).to znaczy w moim mieście znalazłam się dość wcześnie. na osiedlu spotkałam jeszcze B., więc odbyłam z  nim spacerek, tym bardziej, że dawno z nim się już nie widziałam.

wrażenia - pozytywne. a teraz wracam do wylegiwania się w łóżeczku, bo stan fizyczny nienajlepszy.

vampiree : :
25 lipca 2005, 10:42
Jak stan fizyczny nienajlepszy, to trzeba leczyć i jeszcze raz leczyć. A nie tutaj notki pisać:]
Dziadek
24 lipca 2005, 14:52
Dobrze że się nie utopiłaś!!! :D Gdyby kózka nie harcowała to by ją główka nie bolała (czy jakoś tak) :D
Ais
24 lipca 2005, 11:32
=)
24 lipca 2005, 11:24
to dobrze, że jesteś:)..a teraz idź wylecz głowe:D

Dodaj komentarz