mar 17 2004

* * *


Komentarze: 1
Co wieczór
przychodzą na stację
czekając na pociąg
który nie nadjeżdża
Jedni
siedzą na bagażu doświadczeń
Drudzy
z małymi tobołkami
cięższymi od ołowiu
Patrzą na horyzont szyn
połączeni myślą
wyrwać się z tej dziury...

Niedoczekawszy się
znikają rankiem
wiem jednak
że spotkam ich znowu
Stacja ŻYCIE
Dziura jakich mało...


wiem wiem, że znowu wiersz, ale akurat ten jest adekwatny do mojego nastroju, jeżeli w ogóle można nazwać nastrojem to, co czuję...
znowu ukłony w stronę autora - bartka j. oczywiście
vampiree : :
Ais
17 marca 2004, 20:08
czekasz w ciemności
czekasz na swą ostatnią podróż
strach, litość, radość, miłość
nie istnieją
czas już nie płynie
jesteś na początku i na końcu jednocześnie
twa świadomość
znika w bezmiarze nicości
śmierć jest otchłanią
śmierć jest nieskończonością
śmierć jest potęgą
śmierć jest wiecznością
ona jest cierpliwa
i będzie tylko raz
weźmie cię w chłodne objęcia
i zaprowadzi do wieczności

Jak tylko znajdę chwilę czasu to napiszę notkę o mojej ukochanej sis :* jednak narazie proszę o wyrozumiałość =) Miłego wszystkiego, aps :*

Dodaj komentarz