mar 16 2005

brrrr


Komentarze: 10

daję znak życia. nie wiem, o czym pisać. znowu jestem chora. mam wrażenie, że za chwilę się uduszę. kaszlę niemal bez przerwy. tabletki mam niedobre i w nieciekawym kolorze. nie pomagają. wrrr. prawie nie mogę mówić. lekarz nie wie, co mi jest. głos zanika. pewnie to wszystko przez to, że łażę jak jakiś nawiedzony oszołom nie wiadomo gdzie, ale wiadomo z kim (mianowicie sama ze sobą). bez celu. ze słuchawkami w uszach. marnując baterie. wieczorami, najlepiej kiedy jest ciemno. owinięta szalikiem i w czapeczce (żeby mi nie zarzucać, że do tego stopnia o siebie nie dbam). wpadam w kałuże. niechcący. wracam i kładę się spać, bo nic innego nie pozostaje. wcześniej rozsyłając "dobranocne" szczurki.

chyba mam gorączkę...

coś mądrzejszego już wkrótce. jak na razie martwię się tym, że do soboty muszę napisać pracę na warsztaty. nie mam tematu. nie mam pomysłu. nie mam weny. pomocy!

vampiree : :
19 marca 2005, 22:12
:) chętnie chętnie... biegnę butki zawiązywać.
Dziadek
19 marca 2005, 22:04
Ejże ! Ta choroba za długo trwa ! Pogoda taka ładna a ty chorujesz! Zdrowiej szybciej to pójdziemy na spacer :)
drt
17 marca 2005, 15:57
do soboty
Ais
17 marca 2005, 11:25
Moje biedaczysko.. [głaszcze] [przytul] Zapewne tak reagujesz na wiosnę :D W marcu jak w garncu ;)
Dziadek
17 marca 2005, 07:07
Nareszczie jakiś znak życia :) A co do bezcelowego szwędania się z samym sobą - sytuacja znajoma ,tylko nie chodź sama po ciemku ,bo ktoś może zrobić Ci krzywdę ,albo coś... mówię jak najbardziej serio -wiem co strzela ludziom do głów po zmroku. Masz na siebie uważać i koniec :P
czarna-róża
16 marca 2005, 23:41
mnie beznadziejność nie którzych lekarzy już załamuje... u mnie też nie wiedzą co jest nie tak. coś jest nie tak, ale co? zgaduj zgadudla, gdzie ejst złota kula. Ostatnio wszyscy są chorzy... taki sezon ;)
Brother
16 marca 2005, 22:35
Zgadzam się z Mamą Chrzestną...musisz dbać o siebie...Natchnienie przyjdzie...szukaj w sercu...Bracissek:)
16 marca 2005, 21:07
No patrz... Ja dopiero wychodzę z choróbska, a Ty się teraz, bejbe, pochorowałaś... Wracaj mi do zdrówka i dbaj o siebie, bo się będzie mama chrzestna niepokoić ;):*:*:*:*:*
16 marca 2005, 19:11
Lekarze pff... No dobra, a gdzie lekarze dusz...? Wena przyjdzie, na pewno! :)
16 marca 2005, 18:46
eh... z chorobą poradzisz sobie..:).. a lekarze są do kitu bo ci lepsi wyjeżdżaja na zachód a nam zostaja takie miernoty:/

Dodaj komentarz