sty 08 2005

cisza w moim domu...


Komentarze: 7

w moim domu zapadła cisza... to znaczy ja z moją mamą od dawna nie miałam tak dobrego kontaktu jak teraz (odpukać, bo nigdy nic nie wiadomo). za to mój ojciec już od poniedziałku postanowił się do nas nie odzywać. nie wiem dlaczego, ale skoro sam tak zadecydował, ja nie będę szukać z nim kontaktu. teraz za to czuję się lepiej niż zawsze, bo nie słyszę na każdym kroku jego bezpodstawnych uwag. czuję się nareszcie w moim domu dobrze. zastanawiam się, dlaczego akurat teraz. to znaczy odpowiedź jest jasna - bo nikt się mnie nie czepia o to, co robię lub czego nie robię. szkoda tylko, że nie możemy być taką normalną rodzinką (aż chce się dodać, jak w jakimś sielankowym filmie). rzeczą wiadomą jest, że zawsze czuję się tu dobrze, kiedy jestem sama (a może raczej, kiedy nie ma rodziców). w każdym razie - człowiek, który ma prawie 42 lata urządza demonstracje, jakby był małym dzieckiem, któremu zabrano zabawkę.

vampiree : :
10 stycznia 2005, 19:11
ZDD gratulacje za interpretację obrazka ;) na maturze takie zdolności na pewno się przydadzą (jeżeliby myśleć tak przyszłościowo) :]... Siostrzyczko - również uśmiechu i jeszcze wielu pomarańczy do zjedzenia ;)
Ais
10 stycznia 2005, 17:15
it\'s a beautiful day :) la la la.. normalnie tańczę i jem pomarańczę :P 3maj się uśmiechu, aps :*:*:*
ZDD
10 stycznia 2005, 15:39
Fajnie,że zaczyna Ci się układać.Musze pochwalić Duszki:) Pozdrowionka. :-D
08 stycznia 2005, 22:27
A ja bym chciała zobaczyć, co to znaczy \"spokój w domu\", heh... Bo coś zaznać nie mogę.
drt
08 stycznia 2005, 21:43
tak wredny demonstrant
Dziadek
08 stycznia 2005, 21:03
Ja od dawna nie mieszkam z moim ojcem. Z dala od matki jest spokojny jak baranek ,a kiedyś.... Nie tylko ty nie masz normalnej rodziny - matka żadko kiedy jest w domu ,jej syn oprych (ja) włóczy się po ulicach szukając zaczepki ,lub siedzi w domu i myje gary ,a siostra mieszka pół miasta dalej i odwiedza nas naprawdę żadko. A na twoim miejscu też bym nie szukał kontaktu z ojcem - maiałbym swój honor i nie błagał na siłę ,żeby taki \"wredny demonstrant\" (Nie obraź się ,ale nie znajduję na to innego określenia ,które nie było by obraźliwe) raczył się do mnie odezwać.
08 stycznia 2005, 20:58
eh...mój ojciec grozi mi ze jak go nie bede kochac to pożałuje...eh żalosne....

Dodaj komentarz