nie słucham, nie widzę, nie czuje... wyłączam...
Komentarze: 12
umowa czerwonego atramentu (by Vampiree)
"proszę to oddać prezesowi" - poprosiłmłody człowiek
i wręczył sekretarce dużą szara kopertę.
po chwili kobieta udała się do gabinetu swego pracowawcy
tego na najwyższym kondygnacji nie-ziemskiego padoku:
"panie prezesie, był tu ten młody człowiek,
prosił, żeby przekazać te dokumenty,
wspominał, że to pilne"
"Prosze więc położyć je tutaj
później do nich zajrzę
jestem zajęty"
- odpowiedział, wskazując palcem mroczne czeluści szuflady.
gdy kobieta wykonała polecenie
z kopery
wysunął się plik kartek
Ostatnie zdania:
"Ostatecznie zrywam naszą umowę, która nie przynosi mi żadnych zysków. Proszę więc Boże o natychmiastowe zakończenie współpracy"
Dodaj komentarz