ciągle zabieram się do napisania nowej notki, ale niestety ciągle coś mi w tym przeszkadza... dziś na przyklad muszę przeczytać "Cierpienia młodego Wertera" na pojutrze... nie dodam, że książka może i gruba nie jest, ale do nowelek też nie należy... poza tym - matma... wielomiany... jednomiany... rozkładanie ich na czynniki pierwsze, a następnym krokiem będzie zapewne z kolei ich skladanie... ale cóż... pewnie już jutro śliczna niezapowiedziana kartkóweczka będzie... nic poza WITAJ SZKOŁO...
w ramach relaksacji napiszę coś mądrzejszego i mniej sfrustrowanego szkołą... tymczasem... wierzcie we mnie, bo wiary tej potrzebuję...
Dodaj komentarz