Komentarze: 7
jutro wyjeżdżam. nad morze. nie wiem na jak długo, prawdopodobny powrót piątek.
a jeśli w imię Boga zechcesz iść
zostaw po drodze niepotrzebny krzyż
miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb
potem idź gdzie chcesz
aż najmniejsza z dróg
dotknie twoich stóp
wtedy stań na najwyższej z gór
i połknij wiatr byś wykrzyczeć mógł
ja tańczę, a niebo, niebo gra
ja śpiewam, prze-niebieski czas
a kiedy rozdasz najcieplejszy szept
gdy przewędrujesz każdy mały sens
pomyślisz że tak, że wypełnił się czas
to ostatnia z dróg
szuka twoich stóp
teraz stań na najwyższej z gór
i połknij wiatr byś wykrzyczeć mógł
ja tańczę, a niebo, niebo gra
ja śpiewam, prze-niebieski czas
ja tańczę, a niebo, niebo gra
ja śpiewam...
wtedy stań na najwyższej z gór
i połknij wiatr byś wykrzyczeć mógł
ja tańczę, a niebo, niebo gra
ja śpiewam, prze-niebieski czas
ja tańczę, a niebo, niebo gra
ja śpiewam...
[Coma, Pasażer]
planowane spacery po plaży, zarówno poranne jak i wieczorne, szwendanie się po ulicach gdańskiej starówki, zwiedzenie kilku kafejek (jeżeli będzie towarzystwo), odwiedzenie mojego ukochanego indyjskiego sklepu (być może będzie nareszcie moja wymarzona torba prosto z Indii) i kilku innych, zdjęcia, wspaniałe morskie widoczki, leżenie na ciepłym piasku i brodzenie w wodzie, zamaczając sobie przypadkiem całe ubranie, czytanie wierszy w cieniu wiśni na działeczce, truskawki i maliny prosto z krzaczka, tuż na wyciągnięcie dłoni, słuchawki discmana w uszach czasami, ..., spokój i relaks. czyli to, czego mi potrzeba najbardziej.
ktoś chce jechać ze mną? a może spotkać mnie na miejscu? a może pomagać w relaksie miłymi sesemesami? szansa na zgłoszenia do jutra do ok.15.