Komentarze: 1
wakacje sobie mijają... ogólnie to się konstruktywnie obijam... trochę imprezuję... ale w granicach przyzwoitości oczywiście... jedno wiem na pewno... zatracam poczucie czasu... dziś przykładowo do pewnego czasu żyłam w przeświadczeniu, że jest czwartek (dla ludzi o podobnym stanie umysłu - niespodzianka - jest środa)...
aktualnie w sobotę się wybieram na 2 (!) dni pod namiot, w poniedziałek autobusikiem o 6.55 do Gdańska, a po powrocie stamtąd po jakimś tygodniu do Zakopanego (niestety z rodzicami... lecz tą kwestię przemilczę...)...
nie pojadę niestety tym razem ani na woodstock ani na castle party, chociaż propozycje były ciekawe (prawda Ais i drt :) )...
poza tym nie mam Wam nic nowego do napisania...