Komentarze: 6
no właśnie... jest inaczej... ale może tak właśnie będzie lepiej?
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
no właśnie... jest inaczej... ale może tak właśnie będzie lepiej?
nie wiedziałam... że można być takim narcyzem. ślepo zapatrzonym w siebie megalomanem. nie zauważać nic wokół siebie. chyba że to własne lustrzanne odbicie. własne plany, zachcianki, widzimisię. iść z głową podniesioną wysoko ponad poziom morza. z góry patrzeć na wszystko i wszystkich. uśmiechać się do nich. po kątach obgadywać, a w swoje intrygi wciągać innych. być obłudnym. fałszywym. zakłamanym. czuć się nieopisanie lepszym. ważniejszym. ładniejszym. inteligentniejszym. modniejszym. po prostu wspaniałym.
i nie zauważać wyrządzanej krzywdy.
można...
daję znak życia. nie wiem, o czym pisać. znowu jestem chora. mam wrażenie, że za chwilę się uduszę. kaszlę niemal bez przerwy. tabletki mam niedobre i w nieciekawym kolorze. nie pomagają. wrrr. prawie nie mogę mówić. lekarz nie wie, co mi jest. głos zanika. pewnie to wszystko przez to, że łażę jak jakiś nawiedzony oszołom nie wiadomo gdzie, ale wiadomo z kim (mianowicie sama ze sobą). bez celu. ze słuchawkami w uszach. marnując baterie. wieczorami, najlepiej kiedy jest ciemno. owinięta szalikiem i w czapeczce (żeby mi nie zarzucać, że do tego stopnia o siebie nie dbam). wpadam w kałuże. niechcący. wracam i kładę się spać, bo nic innego nie pozostaje. wcześniej rozsyłając "dobranocne" szczurki.
chyba mam gorączkę...
coś mądrzejszego już wkrótce. jak na razie martwię się tym, że do soboty muszę napisać pracę na warsztaty. nie mam tematu. nie mam pomysłu. nie mam weny. pomocy!
po raz pierwszy od dłuższego czasu ... nie był pierwszą myślą zaraz po przebudzeniu... może jednak uda się zgasić ten płomień, który cały czas się we mnie tli?
nie widziałam cię od miesiąca
i cóż?
jestem może nieco szczuplejsza, trochę bledsza,
ale widać - można żyć bez powietrza...
[M. P-J.]