Komentarze: 9
przed chwilą wcięło mi notkę :/ powtórka? nieudana, jak każdy plagiacie (nawet autoplagiacik).
na zewnątrz świeci słońce. co ja tutaj robię? nie wiem. nie mam ochoty nigdzie wychodzić. szwędam się z kąta w kąt. pałętam pod nogami, jak usłyszałam. próbuję czytać. nic z tego. otwieram okno. zamykam. otwieram. zostawiam. kładę się na łóżku. powstrzymuję się od sięgnięcia po coś słodkiego. obiecałam sobie. pouczyć się? też nie da rady. zapalam świeczkę (waniliową). zamykam okno. postanawiam obejrzeć sobie „Nigdy w życiu”. oczywiście nie mogę znaleźć. Za to w ręce trzymam coś innego. stare listy. i ten jeden. niewysłany. wspomnienia… miłe. chociaż czasem mam ochotę spalić karteczkę z odręcznym pismem i kilkoma cyframi. wymazać sobie numer z pamięci. i jego właściciela. koniec. nie czas na to. nie jestem gotowa na takie „odsumowanie”
notka miała być o czymś innym. jak zawsze. mądrym, zgrabnie ubranym w słowa.
oddzielam się od świata szybą. czasami chciałabym nie widzieć. nie czuć. nie być. zniknąć. wyjechać. najlepiej na bezludną wyspę. albo do Szkocji.
a teraz mały quizzzzzzzzzzz… dlaczego tak się czuję?