Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14
|
15
|
16
|
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
Archiwum lipiec 2004, strona 1
oto my "młodzież": stukamy palcem w stół, czekając na ... (wypełnić według uznania)...
a oto dorośli: stukają papierosem w brzeg popielniczki... oj jakie to życie jest ciężkie...
"ach ta młodzież..."
Dla Ciebie
Mógłbym zrobić wszystko
Co zechcesz powiedz tylko
Naprawdę na dużo mnie stać
Dla Ciebie
Mógłbym wszystko zmienić
Mógłbym nawet uwierzyć
Naprawdę na dużo mnie stać
Dla Ciebie
Zrywam polne kwiaty
Szukam tych najrzadszych
Naprawdę na dużo mnie stać
Najchętniej zamknąłbym Cię w klatce
Bo kocham na Ciebie patrzeć
Naprawdę na dużo mnie stać
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja
Nigdy nie będę miał
Otwórz oczy zobacz sam
Przed nami mgła
Dla Ciebie
Mógłbym zrobić wszystko
Co zechcesz powiedz tylko
Naprawdę na dużo mnie stać
Przez Ciebie
Wpadłem w głęboką depresję
Już teraz nie wiem kim jestem
Bo naprawdę na dużo mnie stać
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja
Nigdy nie będę miał
Otwórz oczy zobacz sam
Przed nami mgła
Zamykam oczy
Nie chcę widzieć
Nie chcę czuć
Czy to koniec już
To koniec już
mam dość wszystkiego... chciałabym wyjechać, żeby znaleźć się jak najdalej od tego, co tu dużo mówić, gówna... (no patrzcie - i potrafię przeklinać :/ )... wszyscy się chyba na mnie uwzięli... nigdy tak nie było, a teraz co chwilę ktoś na mnie naskakuje o to i o tamto... kompletny bezsens... i to osoby, które powinny być mi najbliższe... chociaż to "powinny" się nie sprawdza, bo i tak nie są... i raczej już nie będą... coraz częściej zawodzę się na ludziach... nie wiem, czy jest ktoś, komu mogę w 100% zaufać... nie podoba mi się ten świat... dlaczego ludzie są tacy... tak na prawdę to nikt się nie liczy w odwiecznej pogoni za kasą i innymi "dobrodziejstwami" materialnymi...
pierdolę takie życie...
życie jak płomień... jeden nieodpowiedzialny ruch ręki, a ktoś je zdmuchnie... może ja sama...