Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 22 2004 jaś kapela jako przykład młodocianego...
Komentarze: 3
w poszukiwaniu straconego czasu (kurde bele version)

wczoraj
pierwszy raz odkąd mnie rzuciła
rozmawiałem z moją miłością

zapytała:
czego pragniesz

więc jej powiedziałem:
duże frytki i cole poproszę

Jaś Kapela





no i znowu musze przyznac, że zaniedbałam w pewnym sensie bloga... przyznaję się... nie pisze notek, bo ostanio odechciało mi się wszystkiego... więc tym razem zupełnie monotonna nota o dniu dzisiejszym, który jakby nie patrzeć to 22.04(!).2004
byłam dziś w szkółce, jak w każdy dzień tygodnia, z małymi wyjątkami. o 8 była biologia, ale ja jak zwykle zdolna przypomnialam sobie o tym dopiero w drodze do szkoły i nie zabrałam prezentacji. w każdym razie nie zlinczowano mnie, bo frytka chyba o tym zapomniała. no ale jutro sama jej przypomnę, bo w końcu ocenka się naszej grupie należy, a jako atrakcja lekcji wystąpi trio pierwszej pomocy - bandaże i s-ka w skladzie jakże szlachetnym marta.m, kamila i emilia(notabene ta ostatnia jako poszkodowana- mnie się udało wymigać). no ale wracając do tematu po tej jakże pasjonującej lekcji, którą spędziłyśmy w większej części z martą.m "szukając" Mielunki (uszanowania dla pani profesor Mielnik :)), żeby przełożyć konkurs z fizyki :]... następne 4 godziny miały być zajęte przez program NOE (albo NEO, nie pamiętam)... czyli dłuuuuuuuuuuuuuuuuugie gadanie na teamt szkodliwości alkoholu i takich innych, jakby ludzie byli ślepi i nic nie wiedzieli... nie rozumiem, po co takie rzeczy nam organizują... myślą, że jak przez cztery godziny będą zanudzać, to nam się odechce... to znaczy odechce się - ale siedzieć na sali i ich słuchać... jednak okazało się, że odbędzie się konkurs z fizy (jednak) i o 11 mogliśmy udać się na niego... wesoło było... siedziałam oczywiście z martą, przede mna Królik i emilia... no i chyba mamy te same odpowiedzi i ten sam sposób liczenia... no dobra - wszystko mamy takie samo :]. najciekawsze będzie, jak nam ocenią nasze odpowiedzi, bo mielunka znana jest z calej rozpiętości ocen dla prac z identycznymi odpowiedziami. no nic. wracając do domku słuchałam sobie COF... idę, idę, idę... najpierw spotkałam K., później zmorę moich nocy i dni nr 2. czyli Kulta. fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj. i dlaczego on się tak na mnie patrzy! ja nie chcę! ja się nie zgadzam! no i jeszcze "czeeeeeść :]"..... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ratuuuuuuuuuuuuuuuuuuunkuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!
vampiree : :
kwi 21 2004 jestem tu sama... zupełnie sama... czy taki...
Komentarze: 1

tak postskriptując to jeżeli ktoś będzie mnie szukał w piątek, to radzę poszukiwać w terenie... zapewnie odwiedzę też Czarnego/Black/Schwarz Kota/Cat/Katze i Spichlerz
vampiree : :
kwi 19 2004 wiosenny trampol kolaż
Komentarze: 2
no przyznaję, że nie chce mi się nic pisac, więc pozwoliłam sobie na TO...

postskriptujac: jeden z moich wygląda tak:
vampiree : :
kwi 18 2004 mętna woda mojej codzienności... zatruwa...
Komentarze: 3
wiem, że to co napisalam wczoraj jest co najmniej mętne, ale inaczej na razie nie potrafię TEGO sprecyzować...


vampiree : :
kwi 17 2004 tematem powinno być pewne imię, do którego...
Komentarze: 3
właściwie nie wiem, od czego zacząć... bo jak przyznać się wszystkim do teGo, do czego sama przed sobą do końca nie potrafię... szukam tego, co być może jest na wyciągnięcie ręki... czegoś, co być może już dawno znalazłam, tylko nie potrafię tego dostrzec... nie potrafię docenić tego, co mam... boję się, że mogę stracić wszystko przez jeden nieprzemyślany ruch... więc czekam na Twój ruch... teraz czas na Ciebie... wiesz dobrze, że jestem cierpliwa, ale widzę, że nie każesz mi długo czekać...

chciałabym obudzić się w nowym, lepszym świecie... otworzyć oczy i pomyśleć, że wspaniale jest żyć... że nie żałuję, że istnieję... wreszcie dowiedzieć się, czym jest szczęście... czy kiedykolwiek będzie dane mi poczuć się wolną od towarzyszącego mi nieustannie cierpienia?... uśmiechnąć się patrząc Ci w oczy... spojrzeć w gwiazdy i przy świetle księżyca usłyszeć choć dwa slowa... zasypiać z myślą, że obudzę się dnia, który będzie przedłużeniem całego pasma niekończącego się szczęścia...

dziękuję wszystkim, którzy są przy mnie przez ten cały czas :*

sama nie wiem, co to wszystko znaczy... może kiedyś Czas mi to wyjaśni


Księżyc, jako znak nadziei, który pojawił się na moim niebie


vampiree : :