Archiwum lipiec 2005, strona 3


lip 06 2005 zapach wanilii
Komentarze: 4

chyba pogodziłam się z tym, jak jest. teraz pozostaje mi tylko czekać na wiosenny deszcz i burzę. wdychać zapach wanilii, który roztacza się z zapalonych wokół mnie świeczek.



uspokajam się. zmieniam. układam. rozmawiam. ze sobą głownie. nie mogę doczekać się wyjazdu na wybrzeże, spacerów po plaży. gór na początku sierpnia. później jarmarku dominikańskiego i przewidywanego spotkania z SiS :*. wspólnego włóczenia się po straganach :).

otwieram okno. przychodzi orzeźwienie. potrzebuję świeżego oddechu. myśli potrzebują. żeby zacząć normalnie funkcjonować. niebo bajeczne.

od dziś się motywuję (dziękuję też za motywację i bojowe nastawienie unloved.one :) ). planuję. od jutra pracuję. może i wpadam w paranoję, ale w myślach ciągle wracam na krakowskie ulice. a to motywuje najbardziej. marzenia odległe, obsesyjne, ciągle na horyzoncie. wbudowane już w mózg.

 

jak zwykle nie napisałam wszystkiego. zamykam się w sobie. widzę to. inni widzą. muszę. sama ze sobą dojść do porozumienia. dobranoc.

vampiree : :
lip 04 2005 podmiot jak najbardziej liryczny
Komentarze: 5



jakże ja mogłam narzekać na dzień, na nudę.

teraz moim szczęściem dzielić się pragnę. przedstawiam wiersz dedykowany przez Mojego Wsssspaniałego Artystę właśnie mnie. swych uczuć nie potrafię wyrazić niczym innym poza romantycznym spadaniem z krzesła, co też już uczyniłam. ochów i achów nie ma końca. zapewne zdobędę się wkrótce na napisanie czegoś więcej...

w całej internetowej okazałości wiersz ten dostępny jest <tu>

vampiree : :
lip 04 2005 nudzę się
Komentarze: 2

nudzę się niesamowicie dziś. nie wiem, co się ze mną dzieje, bo zazwyczaj potrafiłam sobie znaleźć zajęcie, kiedy byłam w domu. a dziś jak na złość. wstałam jak zwykle i wykonałam niezbędne czynności i jedną zbędną (czyli śniadanie, które muszę wykreślić z rozkładu dnia). wyszłam, poszłam, gdzie jak się okazało trzeba było pójść w piątek, nic nie załatwiłam, bo nie było tego kogoś, kto być powinien, za to był ktoś inny, z kim nie dało się nic załatwić (wiem, czasami mówię o czymś zbyt dosłownie), chociaż ktoś ten chęci miał i uśmiech na twarzy pomimo upału niemiłosiernego. zapowiedziałam się więc na dzień, w którym potrzebna mi osoba wróci i udałam się przemierzać miasto. na poczcie załatwiłam, co chciałam. M. niestety nie spotkałam, może jutro jakoś dopadnę tego osobnika. na szczęście po drodze nie spotkałam za wielu znajomych, z wyjątkiem S. i B., ale to akurat spotkania miłe zarówno oku, jak i duszy :)...

nudzę się nudzę się nudzę się nudzę się nudzę się nudzę się. pomocy!

 

nudzę, wiem, że nudzę. i okłamuję Was i siebie, bo nie piszę o tym, o czym myślę już od dłuższego czasu. nie potrafię. jeszcze nie.

 

vampiree : :
lip 02 2005 b.l.e.
Komentarze: 6

jest mi źle, tak niedobrze, że za chwilę zwymiotuję myślami.

vampiree : :
lip 01 2005 ...
Komentarze: 9

nic

 

może później się rozpiszę

 

dopisane:

chcę się zamienić w Śpiącą Królewnę. przespać 100 lat i obudzić się dzięki księciu.

 

PIOSENKA PISANA NOCĄ [COMA]

ZAPOMNIAŁEM NAKRĘCIĆ CZAS
I ZAPOMNIAŁEM ROZPOCZĄĆ NOWY DZIEŃ
W ZAGUBIONEJ PRZESTRZENI TRWAM
CAŁY ŚWIAT PŁYNIE OBOK GDZIEŚ

A MOŻE JA JESTEM OPOWIEŚĆ
 ZMĘCZONYCH UST
ZNUDZIŁEM SIĘ BOGU
W POŁOWIE, W POŁOWIE

NIE MA JUŻ NIC
NIE MA JUŻ NIC
NIE MA JUŻ NIC PO TAMTEJ STRONIE
NIE MA JUŻ NIC
NIE MA JUŻ NIC
NIE MA JUŻ NIC ZA ŚCIANĄ POWIEK

NIE POTRAFIĘ DOKOŃCZYĆ SPRAW
I NIE POTRAFIĘ WYPEŁNIĆ WŁASNYCH SNÓW
JUTRO ZGINIE OSTATNI ŚLAD
ZAPOMNICIE ŻE BYŁEM TU

A MOŻE JA JESTEM OPOWIEŚĆ...

NIE MA JUŻ NIC...

JESZCZE RAZ MÓGŁBYM ZMIENIĆ KSZTAŁT
ROZPIĄĆ SKRZYDŁA I FRUNĄĆ NIE ZWAŻAJĄC NA STRACH
JESZCZE RAZ, PRZECIEŻ SPOSÓB ZNAM
TYLKO NIE MAM JUŻ SIŁY
TYLKO NIE WIEM JAK

NIE MA JUŻ NIC...

vampiree : :